Zajebisty powrót Antropomorphii sprawił, że Rites Ov Perversion była jedną z najbardziej — jak nie najbardziej — wyczekiwanych przeze mnie...

Ludzi czekających na powrót Pillory było w Polsce pewnie z siedmiu, w tym moja skromna osoba. Taki stan rzeczy jest poniekąd (i tylko ponie...

Schyłek pierwszej dekady oraz początek drugiej lat dwutysięcznych zapisze się w historii metalu całą masą, lepszych i gorszych, kapel grając...

Niektórzy naukowcy przekonują, że gdzieś tam w kosmosie istnieją osobnicy, których olśnił debiut Fleshgod Apocalypse . Ja tego za bardzo nie...

No i w końcu przyszedł czas na coś ze stajni Sadus . Trochę nam to zajęło, przyznaję, ale jakoś tak wyszło, że zawsze coś wpierdalało się w ...

Zacznę może od imidżu kapeli, bo trafił nam się rodzynek. Chłopaki wyglądają jak młody Unleashed, czyli skórzanie i kudłato – no po prostu j...

Drugi album norweskiej supergrupy rozczarowuje. Po niespecjalnie oryginalnym, ale przyjemnym w odbiorze, debiucie, Vindication to krok wste...

Korespondencyjny pojedynek Kata Kostrzewskiego z Katem Luczyka? Pojedynek na odgrzewane na akustycznym ogniu kotlety… Tak to niestety wygl...

Pierwsza w dwudziestoletniej historii EPka Immolation w żaden sposób nie zaskakuje swoją zawartością, ale nie o to tu przecież chodzi. Wsza...

Anaclasis to, w zamierzeniach, początek nowego etapu w dziejach Hate – krok ku większej rozpoznawalności i oryginalności, a to wszystko pr...