20 stycznia 2023

Sulphurous – The Black Mouth Of Sepulchre [2021]

Sulphurous - The Black Mouth Of Sepulchre recenzja reviewBrawo, brawo, brawo! Po ciepło przyjętym debiucie Friborg i Tunkiewicz nie mieli wyjścia i musieli uznać, że Sulphurous jest projektem na tyle wartościowym, żeby go kontynuować, a Dark Descent, żeby dalej inwestować w nich pieniądze. Dobra to decyzja, bo muzyka tego duetu staje się coraz ciekawsza i bardziej wciągająca, a przy tym mocniej odróżnia się od pozostałych kapel, w których maczają paluchy.

Między „Dolorous Death Knell” a The Black Mouth Of Sepulchre nie ma oczywiście przepaści, ale ogólny progres jest jak najbardziej odczuwalny. Sulphurous całkiem sprawnie rozwijają tu swój pomysł na obskurne granie i chociaż nie pozbyli się wszelkich obcych naleciałości (głównie Incantation i Autopsy – korzystają z nich z umiarem), to udało im się stworzyć coś w dużym stopniu rozpoznawalnego. Muzycy wzięli to, co było najlepsze na debiucie, rozbudowali, zagęścili, podkręcili tempo i podali w soczystej oprawie brzmieniowej. A wszystko to bez utraty wcześniejszego zgniłego klimatu.

Utwory są dość długie i rozwijają się raczej powoli, jednak nie są pozbawione gwałtownych zrywów i specyficznej dramaturgii, dzięki którym ewidentnie zyskały na wyrazistości i łatwiej się w nich zatopić. Mimo dużej spójności i podobnej konstrukcji, każdy kawałek ma w sobie coś charakterystycznego, czego później wyczekuje się przy kolejnych przesłuchaniach, więc o nudzie czy monotonii nie może być mowy. Podobnie jak na debiucie, mocnym punktem The Black Mouth Of Sepulchre są pozbawione lukru melodie oraz nawarstwiające się solówki, które nieraz ciągną się i przez pół numeru. No właśnie, solówki… W tej kwestii Sulphurous również się rozwinęli, bo gitarowym popisom towarzyszą także perkusyjne (co najlepiej słychać w końcówkach „Emanated Trepidation” czy „Shadows Writhing Like Black Wings”), przez co muzyka brzmi intensywniej i bardziej technicznie.

Sulphurous na The Black Mouth Of Sepulchre udowodnili, że z tej, było nie było, oklepanej formuły można jeszcze sporo wycisnąć, wystarczy tylko mieć do niej odpowiednie (nieortodoksyjne) podejście i odrobinę odwagi, żeby zrobić coś inaczej. Ja w każdym razie jestem bardzo ciekaw, w jakim kierunku rozwiną się na następnym krążku.


ocena: 8/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/Sulphurous-1830777203674450/

inne płyty tego wykonawcy:

Udostępnij:

3 komentarze:

  1. Zazdroszczę, że Ci się podoba, bo ja mam dwie płyty i nie wiem co z nimi zrobić, nawet odsprzedać mi się nie udało :D Nie wchodzi mi w opór, nudne i nijakie (dla mnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buuu, szkoda, szkoda. Ale też trzeba mieć na uwadze, że oni nie jebią od początku do końca, tylko stopniowo się rozkręcają.

      Usuń
    2. Na jedynce zwróciłem na to uwagę. Po pierwszym numerze mam ochotę wyłączyć, ale potem nieco lepiej. Niestety nie na tyle by zostawić płyty w kolekcji ;)

      Usuń