Pokazywanie postów oznaczonych etykietą death metal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą death metal. Pokaż wszystkie posty

8 maja 2025

Phrenelith – Ashen Womb [2025]

Phrenelith zaliczyli bardzo mocny start, czym niewątpliwie przyczynili się do rozruszania i zwiększenia renomy lokalnej sceny, zaś jeśli o mnie chodzi – wbili się w pamięć i rozbudzili nadzieje na jeszcze lepsze materiały w przyszłości. Duńczycy mieli naprawdę duży potencjał, by zawojować kawał(ek) świata, tymczasem lata mijały, a w ich muzyce/karierze nie nastąpił żaden godny odnotowania przełom. Ba, jestem nawet zdania, że z płyty na płytę zespół traci na pierwotnej...
Udostępnij:

3 maja 2025

Anima Damnata – Agonizing Journey Through The Burning Universe And Transcendental Ritual Of Transfiguration [2003]

Początki plugawego tworu o nazwie Anima Damnata sięgają połowy lat 90. XX wieku, jednak do momentu wydania demówki „Suicidal Allegiance Upon The Sacrificial Altar Of Sublime Evil And Eternal Sin” — która później trafiła także na split z Throneum — o zespole było raczej cicho. Jak się okazało, była to tylko cisza przed burzą. Gdy wrocławianie już oficjalnie się rozruszali, narobili na scenie dużego zamętu, przy okazji szokując nieobyczajnym praktykami co wrażliwszych...
Udostępnij:

23 kwietnia 2025

Azarath – Demon Seed [2001]

W latach 90. XX wieku w Polsce nie brakowało kapel, które grały szybki i brutalny death metal – jednym to wychodziło lepiej, innym gorzej, ale ogólnie zapału do napierdalania w narodzie nie brakowało. Potem znienacka (czyli z Tczewa) pojawił się Azarath i okazało się, że tamtym tylko się wydawało, że grają szybko i brutalnie. Zmontowany przez byłych i obecnych (naonczas) członków Damnation, Behemoth czy Cenotaph zespół trwale zmienił postrzeganie ekstremy nad Wisłą...
Udostępnij:

13 kwietnia 2025

Hour Of Penance – Devotion [2024]

Hour Of Penance zawsze wydawali mi się zespołem, który lubi być w ciągłym biegu, wokół którego musi się coś dziać, a tu proszę – na następcę „Misotheism” przyszło nam czekać prawie pięć lat, mimo iż materiał był gotowy do wydania już w pierwszej połowie 2023. Ktoś tu ostro pokpił sprawę, a tropy prowadzą do Polski… Zaś co do Włochów, czy po dość istotnej zmianie na stanowisku perkusisty skupili całą swoją energię na stworzeniu jak najlepszego materiału? Nawet jeśli...
Udostępnij:

5 kwietnia 2025

Apophys – Prime Incursion [2015]

Marketing to rzecz święta, więc choćby miał przyjmować najgłupszą formę, trzeba działać według jego zaleceń, zwłaszcza kiedy cyferki w excelu na koniec roku mają się zgadzać. To właśnie dlatego starano się wypromować Apophys jako zespół członków God Dethroned, Prostitute Disfigurement i zupełnie nieistotnego, acz z jakimś tam dorobkiem, Detonation. Niby nic dziwnego, wszyscy tak robią, ale myk polega na tym, że owi członkowie tych rozpoznawalnych kapel to… perkusista...
Udostępnij:

31 marca 2025

Obscura – A Sonication [2025]

Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili i nie przekręcali nazwiska – chyba z takiego założenia wyszedł Kummerer przy okazji promocji A Sonication – płyty, która nie ma wiele do zaoferowania, poza kontrowersjami natury prawnej. Szambo wybiło wraz z premierą pierwszego singla – byli członkowie zespołu, Christian Münzner i Alex Weber, doszukali się w nim swoich pomysłów, choć mieli ze Steffenem dżentelmeńską umowę, że ich nie wykorzysta, a już na pewno, że nie podpisze...
Udostępnij:

27 marca 2025

Noctambulist – The Barren Form [2021]

Za sprawą bardzo udanego acz skromnego objętościowo debiutu muzycy Noctambulist zyskali uznanie wśród wielbicieli ambitnego death metalu, co w prostej linii doprowadziło ich do podpisania papierków z Willowtip. Dzięki umowie z tak prestiżowym wydawcą Amerykanie dostali szansę rozwoju, awansu w hierarchii i dotarcia do większej liczby słuchaczy, jednak po wydaniu The Barren Form do żadnego wybuchu popularności nie doszło, bo nie dość, że zespół powielił wcześniejsze...
Udostępnij:

22 marca 2025

God Dethroned – The Judas Paradox [2024]

Wydawać by się mogło, że po ponad trzydziestu latach w biznesie (w tym jako wydawca) i stosie nagranych albumów Henri Sattler ma dość wiedzy i doświadczenia, by uniknąć pewnych błędów… A tu proszę: z najdłuższego, najsłabszego i najmniej reprezentatywnego kawałka uczynił numer tytułowy, wrzucił go na początek płyty i w dużej mierze właśnie na nim oparł jej promocję. Rozumiem, że należy to traktować jako kolejną niezbyt wyszukaną formę wyjścia do ludzi-normików, bo...
Udostępnij:

16 marca 2025

Massacre – Necrolution [2024]

Powrót Massacre z Kamem Lee jako frontmanem zgodnie z oczekiwaniami okazał się artystyczną klapą, a i pod względem czysto komercyjnym najwyraźniej również nie zrobił furory — i to pomimo naprawdę widocznej promocji — czego najlepszym dowodem jest spadek zespołu z Nuclear Blast do Agonii. Lee może sobie coś tam bredzić, że bliskie są mu wartości podziemia i w związku z tym Agonia to dla niego idealna wytwórnia, ale prawda jest boleśnie prosta: rynek negatywnie zweryfikował...
Udostępnij:

2 marca 2025

Akurion – Come Forth To Me [2020]

Czasy mamy takie, że gdzie się nie obejrzeć, tam wyskakuje kolejny super-gwiazdorski projekt, który poza rozpoznawalnymi nazwiskami (a i to nie zawsze) nie ma nic wartościowego do zaoferowania. Do rzadkości należą natomiast sytuacje, żeby w jednym zespole spotkały się AŻ takie osobistości, jak to ma miejsce w przypadku Akurion, a rezultat ich współpracy, choć nie idealny, był naprawdę godny uwagi. Nie bez znaczenia jest także to, że muzyka z Come Forth To Me nie jest...
Udostępnij:

14 lutego 2025

Disgorge – Cranial Impalement [1999]

Zanim Disgorge stali się grupą znaną i wpływową, byli grupą… nieznaną i niewpływową, ale za to dość ogarniętą, z dużym potencjałem i jasno określoną wizją muzyki. Dobrze to słychać na Cranial Impalement, czyli kompilacji dwóch demówek zespołu — dokładnie drugiej i trzeciej — nagranych w krótkim odstępie czasu w połowie lat 90. Pomimo niewielkiej objętości (po 12 minut na jeden) oraz pewnych realizacyjnych niedoskonałości oba materiały kasowały jakością większość płyt...
Udostępnij:

10 lutego 2025

Darkthrone – Soulside Journey [1991]

Pisząc moją pierwszą recenzję na tym blogu, zacząłem niejako od dupy strony. Darkthrone i wtedy jego najnowsze „Astral Fortress” oraz wasza reakcja dały mi kopa by wstawić tutaj już przeszło 20 recenzji. Dziś chciałbym zacząć od początku. Cofnąć się w czasie do 1991 roku, gdy to czwórka dzieciaków wydaje swój debiut Soulside Journey. A trzeba przyznać, że jest to debiut wyjątkowy nie tylko ze względu na gatunek prezentowany przez Norwegów, ale też niepowtarzalność,...
Udostępnij:

5 lutego 2025

Behemoth – Opvs Contra Natvram [2022]

Uhuhu, Behemoth potrzebował aż czterech lat, żeby zrobić kopię „I Loved You At Your Darkest” – pomyślałem, po raz pierwszy brnąc przez kolejne kawałki na Opvs Contra Natvram. Z czasem to wrażenie trochę się rozmyło i materiał nabrał indywidualnych cech, co nie zmienia faktu, że dwunasta płyta zespołu zawiera sporo trudnych do uzasadnienia pomysłów (choćby przydługie intro) oraz powtórek z mniej lub bardziej odległej przeszłości. Na szczęście nie samymi reminiscencjami...
Udostępnij:

31 stycznia 2025

Toughness – The Prophetic Dawn [2022]

Kilkanaście lat temu świat na nowo odkrył Demilich, co w krótkim czasie doprowadziło do prawdziwego wysrywu lepszych i gorszych kapel grających… no, starających się grać pod Finów. Nie był to aż taki boom, jak z „grającymi pod Incantation”, bo i popularność stylu mniejsza, i próg wejścia wyższy, ale tych nieodróżnialnych od siebie epigońskich zespołów narobiło się stanowczo zbyt wiele. Do nas ta moda, jak każda zresztą, dotarła ze sporym opóźnieniem — chciałbym się...
Udostępnij:

27 stycznia 2025

Vltimas – Epic [2024]

Vltimas to projekt, którego założenia na papierze kompletnie nie trzymały się kupy, a jednak jego debiut okazał się jednym z ciekawszych albumów 2019 roku i przez długi czas nie opuszczał mojego odtwarzacza. Oczekiwania miałem niekonkretne, w dodatku na bardzo niskim poziomie, więc łatwo było mnie pozytywnie zaskoczyć. To w żaden sposób nie umniejsza wartości muzyki, jaka znalazła się na „Something Wicked Marches In”, bo obroniła się sama. Mając świadomość, na co stać...
Udostępnij:

23 stycznia 2025

Angelcorpse – Of Lucifer And Lightning [2007]

W ciągu zaledwie trzech lat działalności, w dodatku w niesprzyjających warunkach, Angelcorpse szturmem wdarli się do czołówki gatunku, zyskali ogromny szacunek fanów (i taką se popularność), a dzięki genialnemu „The Inexorable” sięgnęli absolutu. Świat leżał u ich stóp, a miało być tylko lepiej, bo koniunktura na death metal wróciła, a wraz z nią zainteresowanie mediów, wytwórni i promotorów. Tymczasem zespół zaczął się sypać w trakcie trasy z Krisiun i Incantation,...
Udostępnij:

17 stycznia 2025

Defeated Sanity – Chronicles Of Lunacy [2024]

Ostatnia dekada upłynęła Defeated Sanity na stopniowym odchodzeniu od tego, czym zasłynęli na początku działalności (a więc brutalnego i technicznego death metalu) i jednoczesnym tworzeniu nowej jakości w znacznie poszerzonych ramach… brutalnego i technicznego death metalu. W krótkich żołnierskich i jakże filozoficznych słowach: grają z grubsza to samo, ale inaczej. O ile jeszcze na „The Sanguinary Impetus” nie byłem w pełni przekonany do zmienionej formuły (co mogło...
Udostępnij:

4 stycznia 2025

Heresiarch – Edifice [2024]

Debiut Heresiarch wywołał tu i ówdzie niemałe poruszenie, z zespołu zrobiono nową nadzieję war metalu i upatrywano w nim głównej konkurencji dla ziomków z Diocletian. U mnie, co tu ściemniać, „Death Ordinance” wleciał jednym uchem i wyleciał drugim, nie pozostawiając po sobie znaczącego śladu – ot sprawnie podana i niczym się nie wyróżniająca kupa hałasu, w dodatku niekoniecznie takiego, do którego chciałoby się wracać choćby co miesiąc. Dość powiedzieć, że do premiery...
Udostępnij:

26 grudnia 2024

Ingurgitating Oblivion – Ontology Of Nought [2024]

Ingurgitating Oblivion to bezsprzecznie jeden z najbardziej ambitnych zespołów u naszych zachodnich zabor… tego, sąsiadów. Niemcy od lat całkiem udanie poszerzają formułę technicznego death metalu, nie idąc przy tym na łatwiznę ani żadne kompromisy. A, no i nie zważają, czy ktokolwiek spoza zespołu ogarnia te ich pokręcone wizje. Nie powiem, takie aroganckie podejście, ignorujące możliwości i oczekiwania odbiorców, zawsze mi imponuje — tak jak zaimponował mi „Vision...
Udostępnij:

22 grudnia 2024

Vomit The Soul – Massive Incineration [2024]

Do nagrań czwartego krążka muzycy Vomit The Soul przystępowali w poważnie odmienionym (a zarazem wzmocnionym) składzie, stąd też po następcy „Cold” obiecywałem sobie wiele, naprawdę wiele, choć na pewno nie nastawiałem się na coś nowatorskiego. Naiwnością byłoby oczekiwać od zespołu o ustalonej renomie, że w ciągu zaledwie trzech lat przewartościuje swój styl i zerwie z tym, co robił od dawna. To jednak wcale nie oznacza, że Massive Incineration jest przewidywalny od...
Udostępnij: