5 grudnia 2010

Malevolent Creation – Invidious Dominion [2010]

Malevolent Creation - Invidious Dominion recenzja okładka review coverPhil Fasciana to prawdziwy długodystansowiec – ponad 20 lat grania, je-de-na-ście płyt studyjnych wydanych za sprawą kilku wytwórni, dziesiątki zmian składu, setki koncertów, tysiące fanów… Trzeba mieć do tego końskie zdrowie i wytrwałość leminga! Invidious Dominion w dorobku jego zasłużonej grupy raczej niewiele (a zapewne nic – ku tej wersji się skłaniam) zmieni, bo to rozsądna (10 kawałków w 35 minut) dawka rzetelnego super klasycznego death metalu, który równie dobrze mógł nagrać 10, 15 czy nawet 20 lat temu. W żadnym wypadku nie jest to silenie się na oldskul – chłopaki grają szczerze i naturalnie, bez naciągania stylu do wymogów rynku. Płyta jest nieprawdopodobnie równa (odrobinę wyróżniają się tylko „Corruptor” i — najlepszy w zestawie, choć nie olśniewający — „Target Rich Environment”), zwarta, stosunkowo prosta i nader bezpośrednia, ale też dość zwyczajna i baaardzo typowa. Klasy ani umiejętności Malevolentom odmówić nie można, bo albumu słucha się sprawnie i bez przymuszania, ale trochę formalnych urozmaiceń tu i ówdzie by się przydało. Nie oczekuję od nich rzecz jasna, żeby ścigali się z jakimiś nowymi wynalazkami pokroju Beneath The Massacre (nic dobrego by z tego nie wynikło), jednak powiew świeżości nawet u takich weteranów jest mile widziany, tym bardziej, że jest to w ich zasięgu. Invidious Dominion to niemal rzemieślniczy majstersztyk, niestety artyzmu nie doszukacie się tu za cholerę – daje to średni średniak bez odchyłów w którąkolwiek stronę. Nie ma sensu pisać cokolwiek więcej, bo kto ich zna (a przy tym lubi), ten zawartość krążka przyjmie spokojnie i bez zaskoczenia, dla pozostałych — głównie młodszych — będzie to produkt z epoki, kiedy dinozaury popierdalały po Ziemi pod rękę ze starym Giertychem.


ocena: 7/10
demo
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/malevolentcreation

inne płyty tego wykonawcy:

podobne płyty:


Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Przy tej okazji warto wspomnieć, że do tej płyty powstał pierwszy klip w historii grupy (przynajmniej pierwszy profesjonalny,prawdziwy)

    OdpowiedzUsuń