17 maja 2013

Antropomorphia – Evangelivm Nekromantia [2012]

Antropomorphia - Evangelivm Nekromantia recenzja okładka review coverStała się rzecz niesamowita, niepojęta, zaskakująca – w Metal Blade wreszcie podpisali (przez pomyłkę?) kontrakt z wartościowym zespołem! Nie jest to i być nie może kolejny młodzieżowo-trendowy szit dla zapatrzonych w technikę i ilość strun, bo muzycy zreformowanego Antropomorphia mają swoje lata, a ich kapela zaliczyła zdaje się więcej upadków niż wzlotów. Holendrzy dopiero teraz, z błogosławieństwem dużego wydawcy, mają okazję — coś mi podpowiada, że bardziej w teorii niż realną — dotrzeć do sporego grona odbiorców muzyki brutalnej i przestarzałej zarazem. Żeby niepotrzebnie nie owijać w bawełnę – Evangelivm Nekromantia powinni się poważnie zainteresować przede wszystkim miłośnicy klasycznego europejskiego death metalu, zwłaszcza motorycznych szwedzkich, holenderskich i brytyjskich brzmień utożsamianych w szczególności z Bolt Thrower, Asphyx, Grave, Gorefest, Hail Of Bullets, Bloodbath, Benediction, Carnage… chociaż, warto zaznaczyć, także fani Incantation nie powinni być rozczarowani. Dobrze widzicie – na płycie króluje utrzymany głównie w średnich tempach — choć i stosowane z umiarem blasty nie są im obce — brudny i ponury death metal z odpowiednio zagęszczonym klimatem. 45 minut (czyli optymalnie jak diabli) Evangelivm Nekromantia z miejsca stawia Antropomorphię w czołówce takiego grania, niezależnie od tego, jak długo panowie utrzymywali zespół w stanie zawieszenia. Wystarczy, że trzy-cztery razy uważnie posłuchacie materiału, a dojdziecie do jedynego słusznego wniosku, że na tym albumie wszystko się zgadza – jest: bardzo spójny, ale nie jednorodny, brutalny, ale dostatecznie czytelny, łatwy w odbiorze, ale zawiera więcej niż jedno dno, wpadający w ucho, ale nie nachalnie melodyjny… Ponadto krążek jest ubrany w należycie zanieczyszczone brzmienie i ozdobiony tekstowym necro-konceptem z kilkoma wesołymi sformułowaniami w starym stylu. Przedsmak całości znajdziecie w teledysku do najbardziej chwytliwego na płycie „Psuchagogia” – ten numer wystarczy, żeby zainteresować kapelą i rozbudzić apetyt na dużo więcej. Po zapoznaniu się z pełnią Evangelivm Nekromantia następuje niespodzianka, bo oprócz „Psuchagogia” bardzo dobrych utworów jest znacznie więcej, że wymienię tylko „Debauchery In Putrefaction” (swoją drogą, też się doczekał teledysku), „Impure Desecration” i „Anointment By Sin”. Daleki jestem od stwierdzenia, że tym albumem Holendrzy już zapewnili sobie dostatnie emerytury, ale na pewno zyskali sporo punktów i duży rispekt u niezbyt ostatnio rozpieszczanych fanów klasycznej mielonki.


ocena: 8,5/10
demo
oficjalna strona: www.antropomorphia-official.com

inne płyty tego wykonawcy:

podobne płyty:




Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz