2 czerwca 2010

Hypocrisy – Virus [2005]

Hypocrisy - Virus recenzja okładka review coverVirus, 10 album Hypocrisy, powstał w błyskawicznym tempie, a także w nomen omen trudnym okresie dla zespołu, ponieważ pokład opuścił jeden z założycieli, Lars Szoke. Larsa zastąpił znany doskonale fanom brutalnych dźwięków Horgh z Immortal. No, taka zmiana mogła wpłynąć na muzykę Szwedów. Wpłynęła i to bardzo pozytywnie! Virus jest wielkim albumem, w 100% dopracowanym, pełnym nowych rozwiązań, pomysłów i tysięcy ton energii. Virus to 11 soczystych death metalowych tracków. Po arcy krótkim intrze następuje pierwszy atak w postaci „War Path” – druzgocący atak! Szwedzi od dawna nie grali tak szybko i tak brutalnie, przy jednoczesnym zachowaniu tych powalających, firmowych melodii. Kolejny „Scrutinized” jest może ciut wolniejszy, ale za to cięższy i zawierający więcej technicznych smaczków. Przy czwórce czas na jeden z doomowych wolniaków Hypocrisy, czy jak niektórzy wolą epickich utworów. Wspaniały kawałek, bardzo obfity w świdrujące melodie i z porywającym refrenem. Brnąc dalej pod numerem 5 kryje się jeden z najostrzejszych toporów na tej płycie „Craving For Another Killing”, bardzo szybki utwór, zarówno gitarowo jak i pod względem bębnów. Do brutalizerów trzeba zdecydowanie zaliczyć jeszcze „Blooddrenched”, który jest jednym z najszybszych, a być może i najszybszą kompozycją w całej dyskografii Hypocrisy. Muszę koniecznie wspomnieć o ostatnim numerze „Living To Die”, utwór należy do wolniejszych, ma niesamowity klimat, bardzo smutny, wręcz dołujący. Różni się od pozostałych tym, że w całości występuje tu czysty śpiew, większa ilość klawiszy i jakby mały industrialny posmak. Reasumując Virus to zarówno jeden z najostrzejszych, najszybszych jak i najbardziej melodyjnych albumów Hypocrisy, obfitujący w dużą ilość technicznych i dzikich kąsków, a także w wiele kapitalnych refrenów. W porównaniu z poprzednikiem jest dla mnie lepszy (choć tamtemu też nic nie brakuje). O ile „The Arrival” posiada mnóstwo urzekających linii melodycznych, o tyle na Virusie są one jeszcze lepsze, bardziej pogmatwane i bardziej sondują zmysły. A! zapomniałbym, ten album przynosi nam jeszcze jedną i to bardzo dużą niespodziankę, mianowicie Peter umieścił we wkładce teksty!!! Aby już nie wydłużać zakończę słowami szanownego kolegi Demo: „Virus to ich „The Final Chapter” XXI wieku” – i tak niewątpliwie jest.


ocena: 10/10
corpse
oficjalna strona: www.hypocrisy.tv

inne płyty tego wykonawcy:


Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz