17 września 2023

Expulser – The Unholy One [1992]

Expulser - The Unholy One recenzja reviewMam chyba jakąś szemraną wersję (prawdopodobnie bootleg), bo żadnego logo wytwórni, kodu kreskowego, informacji. Są jednak zdjęcia, grafiki, liryki, więc chciałoby się złośliwie rzec, że w sumie wydane lepiej, niż jakbym kupił oficjalną wersję od Cogumelo Records. Jeśli jednak jest to faktycznie pirat, to prawdopodobnie powstał on dlatego, że jest duże zapotrzebowanie na ten album.

A dlaczegóż to, się pytacie? Argumenty stosunkowo banalne do przytoczenia: Brazylia, wczesne lata ’90, a co za tym idzie, autentycznie diabelski Death Metal typu „I.N.R.I.” z dużą domieszką Black/Thrash i łamaną angielszczyzną, w taki sposób, jaki tylko Brazylijczycy potrafią kaleczyć. Jeśli to mało, to warto dodać, że formuła, którą parę lat wcześniej wprowadzili Sarcófago jest tutaj zdecydowanie ulepszona i wzbogacona o bardziej techniczne i tnące riffy.

Expulser stara się mieścić swe utwory w granicach 4 minut, dzięki czemu nie zamęczają słuchacza, a jednocześnie jest dość dużo czasu, aby móc zaprezentować dany koncept w pełni. Poza bardziej (u)znanymi „Praise to the Almighty God”, „Cirrhosis (Let's Get Drunk)”, „The Unholy One”, ja mam jako prywatnego faworyta świetnie sklecony „Christ's Saga”, z niemalże z epickim rozmachem. Grupa zdecydowanie wyrastała na godnych następców swych mistrzów i trochę szkoda, że ich kolejny album (z 2006 r.) był już w zupełnie innym, wręcz studenckim klimacie, choć zapewne wiek i dojrzałość miały na to decydujący wpływ.

Z perspektywy czasu album może się wydawać nieco naiwny i siermiężny w swym monotonnym, obskurnym brzmieniu, dlatego też możliwe, że nie każdemu on spasuje. Ja jednak będę uparcie się trzymał tego, że jest to klasyk, którego jak najbardziej należy zaliczyć do forpoczty wieków minionych.


ocena: 8/10
mutant
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/pages/Expulser-the-fall-of-lust-and-richness/950306578326627
Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz