26 kwietnia 2010

Summoning – Oath Bound [2006]

Summoning - Oath Bound recenzja okładka review coverPo przygodzie z Nibelungami i Moorcockiem, austriacki duet Summoning powrócił do swojego ulubionego uniwersum – tolkienowskiego Śródziemia. Powrócił w wielkim stylu, bo klimat „ciemnej strony Tolkiena” promieniuje z albumu potężnymi dawkami. I bez wątpienia jest w tym spora zasługa jednego kawałka: „Mirdautas Vras"”. Chciałbym, byście mnie dobrze zrozumieli – nie chodzi mi o to, że pozostałym kawałkom brakuje klimatu, nie, mam na myśli raczej fakt, że wraz z nagraniem „Mirdautas Vras” Summoning osiągnął swoje apogeum. W tylko tym jednym utworze skupiły się wszystkie najlepsze pomysły, jakie pojawiły się i przewinęły przez głowy muzyków od początku ich działalności. Po latach eksperymentów i eksplorowania nowych dziedzin, udało im się nagrać utwór wzorcowy, będący kwintesencją ich muzyki i muzycznej samoświadomości. Trudno jest mi wyobrazić sobie, by byli w stanie nagrać coś, co przyćmiłoby jego mistrzostwo (choć znając ich talent nie jest to wykluczone). Melodia, rytm, nastrój, nawet brzmienie języka – wszystko w tym utworze odnalazło swój ewolucyjny kres i każda, choćby najdrobniejsza, zmiana mogłaby pomniejszyć jego wielkość i znaczenie. „Mirdautas Vras” stał się punktem odniesienia dla gatunku i wyznacznikiem jego cech szczególnych. Nieprzypadkowo wspomniałem także o brzmieniu języka, bowiem do napisania tekstu posłużono się tolkienowską „czarną mową” – językiem bardzo szorstkim, agresywnym i dzikim. W ten sposób wokale nabrały odpowiedniej ekspresji i stały się kolejną częścią układanki, której mogło brakować we wcześniejszych produkcjach. Kolejnym drobiazgiem, elementem, który (w końcu) został porządnie przemyślany, jest właściwe rozplanowanie muzyki i momentów ciszy. I tak ze wszystkim, każdy element został doprowadzony do perfekcji. Na tle tego utworu pozostałe wydają się niekompletne, niepełne. Mając jednak do czynienia z dziełem absolutnym, wszystko wydaje się bledsze i płytsze, choć ani blade ani płytkie nie jest. I tak właśnie jest z Oath Bound, gdzie wielkość jednego utworu dokonała sabotażu na pozostałych. Aż chce się powiedzieć: więcej takich sabotaży!


ocena: 9/10
deaf
oficjalna strona: www.summoning.info

inne płyty tego wykonawcy:

Udostępnij:

0 comments:

Prześlij komentarz