29 listopada 2013

Symphony X – Symphony X [1994]

Najbardziej malmsteenowski ze wszystkich gitarzystów, ba, bardziej malmsteenowski niż sam Malmsteen, tak pod względem umiejętności, aparycji, jak i zamiłowania do barokowych koszul. Nawet serdelkowate palce zgapił od Szweda, zgapił, ale i przebił. Jak już wspomniałem – lepsza, bardziej okrągła wersja Yngwiego. A tym panem jest oczywiście Michael Romeo. I ten pan w 1994 roku powołał do życia kapelę nazwaną Symphony X, której debiutancki album Symphony X mam dziś przyjemność...
Udostępnij:

26 listopada 2013

Hate – Solarflesh: A Gospel Of Radiant Divinity [2013]

Po odrzuceniu różnego rodzaju sentymentów i uprzedzeń wyszło mi, że Solarflesh: A Gospel Of Radiant Divinity może być najlepszym albumem w ponad dwudziestoletniej historii Hate. Na „Erebos” zespół chyba już ostatecznie określił swoją niszę i brzmienie, dlatego też nowa płyta nie przynosi pod tym względem żadnego przełomu – jest po prostu lepsza, mocniej dopracowana, bardziej zróżnicowana i dojrzalej zaaranżowana. Praktycznie na każdym kroku słychać, jak dobrze przemyślane...
Udostępnij:

23 listopada 2013

Blind Guardian – Follow The Blind [1989]

Wydany rok po debiutanckim „Battalions of Fear” tylko umocnił pozycję Niemców na metalowej scenie i udowodnił, że można grać speed/power bez żenującej otoczki i pedalskich melodyjek. I tak Follow the Blind podążył obraną wcześniej ścieżką zatrzymując to, co najlepsze i poprawiając niedociągnięcia. Stylistycznie albumy są bardzo do siebie podobne, utrzymane w nieco thrashującym klimacie, z tym wszakże, że Follow the Blind wydaje się bardziej bezpośredni niż debiut, który...
Udostępnij:

20 listopada 2013

Cadaver – ...In Pains [1992]

Muzycy Cadaver na swoim debiucie pokazali światu, że zupełnie nieźle opanowali tajniki grind core’a i potrafią hałasować jak najlepsi w gatunku. Na …In Pains udowodnili natomiast, że mają dobrze wyrobioną wyobraźnię, jaja ze stali oraz wyjebane na presję otoczenia i prymitywne trendy. Na krążku numer dwa całkowicie zerwali z patologicznym carcassowym napieprzaniem, jednak — co godne pochwały — w jego miejsce nie zaproponowali uwłaczającego blackowego bzyczenia i pomalowanych...
Udostępnij:

17 listopada 2013

Feto In Fetus – Condemned To The Torture [2013]

Condemned To The Torture, druga płyta Feto In Fetus, uzmysłowiła mi, jaka bieda panuje obecnie na grind core’owej scenie. W ciągu ostatnich miesięcy uwagę wymagającego słuchacza mogły zwrócić jedynie albumy polskiej śmietanki gatunku — Squash Bowels i Antigama — bo szumnie zapowiadane zagraniczne „killery” — choćby Mumakil czy Inhumate — dupy nie urywały, a Exhumed już raczej zerwał z tym gatunkiem. Więcej nazw z pamięci nie jestem w stanie wydobyć, dlatego tak bardzo...
Udostępnij:

14 listopada 2013

Charred Walls Of The Damned – Charred Walls Of The Damned [2010]

Debiutancki krążek amerykańskiego all-star bandu pojawił się w sumie znikąd i lekko zamieszał w głowach miłośnikom twórczości poszczególnych gentlemanów. No bo wieść o tym, że Christy i DiGiorgio razem grają power/heavy metal to nie jest coś, co przyjmuje się bez rękojmi, bez większych emocji, z lekkim wzruszeniem ramion, jak, nie przymierzając, kolejną aferę na szczytach władzy w naszym ukochanym kraju. Takie rzeczy raczej się nie dzieją, a jeśli już dochodzą do skutku...
Udostępnij:

11 listopada 2013

Obituary – World Demise [1994]

Poprzedniej płycie Nekrologu zarzucałem przesadną „równość” materiału i niespecjalną innowacyjność. Z World Demise sprawa wygląda już inaczej, bowiem panowie Amerykańcy wykonali odważny krok naprzód i nieco odmienili swoje granie, co wielu osobom zdecydowanie nie przypadło do gustu. O żadnej wielkiej rewolucji mowy oczywiście nie ma, ale jak na ten zespół przeobrażenia i tak są wyraźne. W muzyce pojawiło się trochę bezpośrednich hard core’owych elementów, gdzieniegdzie...
Udostępnij:

8 listopada 2013

Sigh – Hangman's Hymn: Musikalische Exequien [2007]

Japończycy wciąż w wysokiej formie. Po odjechanym, ale także i genialnym przecież „Gallows Gallery”, muzycy raz jeszcze postanowili zaskoczyć i pobawić się w ciuciubabkę ze swoimi fanami. Więc i mnie się znienacka oberwało. Awangardowe kompozycje, saksofon, rockowy feeling – tym i mnóstwem innych rzeczy stał przywołany „Gallows Gallery”, Hangman’s Hymn zaś jest od niego tak różny, iż wydaje się być nagrany przez kogoś innego. Symfoniczny, surowy black metal z mnogością...
Udostępnij:

5 listopada 2013

Insidious Disease – Shadowcast [2010]

Insidious Disease – jeden z wielu death metalowych super projektów, o którym zapewne wielu słyszało… i równie wielu już zapomniało, choć pierwszą — i, nie ma się co oszukiwać, zapewne ostatnią — płytę wydali stosunkowo niedawno, bo w 2010 roku. Zespół/projekt to pod pewnymi względami szczególny, bo nie dość, że ojcowie założyciele (gitarzyści) wywodzą się z hord umiarkowanie blackowych (Dimmu Borgir i Old Man's Child), to gwiazdorskim statusem — przynajmniej w oczach...
Udostępnij:

2 listopada 2013

Extol – Burial [1998]

"Burial" — debiutancki album norweskiej formacji Extol — tu i ówdzie okrzyknięty został mianem deathu, w dodatku technicznego. Po okrzyknięciu zaś, i tu już raczej jednomyślnie, dokonano na nim tekstowego i werbalnego bukkake, czyli spuszczono się nań wielokrotnie, że cacany, świeży i nieszablonowy. A skoro tak, także i ja, bo na techniczne wydawnictwa jestem całkiem łasy, a w dodatku takowych (nie mówię nawet, że dobrych) załóg z Norwegii za wiele nie ma, postanowiłem...
Udostępnij: