20 grudnia 2022

Mass Worship – Mass Worship [2019]

Mass Worship - Mass Worship recenzja review„Not metal enough” – tak brzmiała krótka, lakoniczna wiadomość od bogów Metal Archives, gdy to natykając się całkiem przypadkowo na szwedzki zespół chciałem go dodać wraz z debiutanckim albumem do Archiwów. Zatem co ja tutaj chcę wam wcisnąć? ABBĘ? Nic bardziej mylnego.

Mass Worship, bo to o nich i tak samo zatytułowanym albumie mowa, który stanowi niecodzienne połączenie walcowatego, wolnego death metalu z hardcorem. Ich debiut z 2019 roku osobiście mną wstrząsnął. Akurat byłem na etapie poszukiwań kapeli pokroju Asphyx, chcąc dać się zgnieść wolnym, miażdżącym i wgniatającym w siedzenie riffom. I na zgniłe jaja Lucyfera, odnalazłem to!

Sztokholmski zespół określa swoją muzykę Death Dark i nie mija się z to z prawdą. Tematyka naszpikowana jest odnośnikami do śmierci, w teledyskach dostrzegamy jej najważniejsze symbole jak czaszki, zgnilizna czy rozkład. Nie będę się rozpisywać na temat każdego utworu z osobna, gdyż album to solidny wałek i zasadniczo dwa promowane clipami utwory „Celestial” oraz „Proleptic Decay” to zdecydowane killery tego krążka. Jeżeli te dwa utwory nie zachęcą cię do sprawdzenia twórczości szwedzkiego kwartetu to nie ma sensu, abyś marnował dalej czas. A jeżeli pochłoniesz te dźwięki równie szybko jak ja pragnąc więcej, album w żadnym razie cię nie zawiedzie. Dostarczy dokładnie tego, co słychać i czego się spodziewasz. Jak już wspomniałem, mamy tutaj do czynienia z wolno-średnimi tempami. Nie mniej jednak riffy są tak soczyste, że głowa aż prosi się o urwanie. Album Mass Worship nie nadszarpnie również waszego czasu, gdyż nie będzie to nawet 30 minut. I chwała im za to. Płytka w żadnym razie nie znudzi w pełni wykorzystując swój potencjał.

Podsumowując – jeżeli szukasz czegoś nowego, powiewu świeżego rozkładu to jak najbardziej mogę polecić ten nie-metalowy (sic!) zespół.

Napierdalaning has no boundaries!


ocena: 8/10
Lukas
oficjalny profil Facebook: www.facebook.com/massworship/



Udostępnij:

7 komentarzy:

  1. gratuluję pierwszej recki ^_^

    Przesłuchałem pobieżnie i zespół spokojnie mógł się znaleźć na metal-archives. Prawdopodobnie zaważył gust moderatorów. Nie każdemu taki wokal będzie odpowiadać z wiadomych względów, ale poza tym to słychać w gitarach dużo starego Entombed/Dismember (którzy notabene sami się inspirowali przecież D-Beatem i Punkiem).

    Z "kontrowersyjnych" hybryd Death Metal/Hardcore to ja bym polecił od siebie Disgrace - True Enemy, jako że u nich te elementy hardcore są mniej widoczne i co za tym idzie, będzie mniej stękania i kręcenia nosem wśród purystów.

    mutant

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma czego gratulować, to już druga, uważni czytelnicy to zauważyli :]

    A co do samego zespołu, to w brzmieniu mają masę takiego wręcz punkowego syfu, a i wokal jest zacny. Cieszcie się, że przynajmniej Nightwish jest "metal enough"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to już druga recka, pierwsza dotyczyła Darkthrona :) Tym nie mniej, uznam to za oficjalne przywitanie hehe, dzięki Mutant :)
    Jak najbardziej jestem zdania, że zespół jest "metal enough" a "archiwowe" metal-mierniki to sobie w zady chyba wsadzają i się mierzą...Tak jak i bardzo metalowe są Def Leppard czy Rush i bynajmniej nic nie ujmując tym legendom...rocka...Zatem ostatnią rzeczą jaką powinni się sugerować to gust. Niestety to nie pierwszy odrzucony przez nich zespół jaki zaproponowałem. Banda hipokrytów. Fuck them.

    Lukas

    OdpowiedzUsuń
  4. najmocniej przepraszam, faktycznie - zwłaszcza że przecież zostawiłem komentarz w tamtej recce. ja już tak chyba mam, że niektóre rzeczy mi umykają. wypadałoby się przebadać za wczasu, bo może mam jakieś wczesne oznaki alzheimera

    mutant

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nic się nie stało :) Po prostu dużo na głowie, aby wszystko zapamiętać, a jeszcze "świnta idum" to można się zakręcić!

      Lukas

      Usuń
  5. Z metalowymi archiwami to tak jest, że oni rządzą się swoimi prawami, ale w pewnym momencie odpuszczają i idzie coś tam dodać/skrobnąć.

    Jak zaczynałem "przeklejać" tam swoje recki z bloga (zwłaszcza te wersje z lat 2020), to często odrzucali "a to za krótkie", "mało treściwe", "średnia argumentacja" itp. Potem gdy zacząłem pisać dłuższe i bardziej szczegółowe wpisy, to magicznie nie przeszkadzały im okazjonalnie krótsze recenzje. Nie ma reguły na nich generalnie.

    Oczywiście jako baza zespołów sama w sobie to naprawdę dobra strona, wręcz podstawa każdego metalucha parającego się ekstremą.

    OdpowiedzUsuń