23 marca 2010

Suffocation – Blood Oath [2009]

Suffocation - Blood Oath recenzja reviewSpodziewałem się, że po wyjątkowo szybkim i chwytliwym „Suffocation”, Amerykanie pójdą dalej w tym kierunku, skupiając się już wyłącznie na dopieszczaniu szczegółów. Ale nie, ale nieee… I bardzo dobrze, bo pokazali, że wciąż potrafią czymś zaskoczyć, co już samo w sobie — przy takim dorobku — jest niemałym osiągnięciem. Suffocation, ku memu zaskoczeniu, popełnili krążek najmniej oczywisty i przewidywalny. I nie chodzi mi tu wcale o stosowane tempa (bo huraganowych nakurwów nie ma wcale, są co najwyżej szybkie napierduchy), co bardziej o wielopłaszczyznowość nowej muzyki nowojorczyków. Patrząc z daleka, przez palce i z przymrużonymi oczami, Blood Oath sprowadza się po prostu do technicznej sieczki, jednak próba ogarnięcia wszystkiego za jednym zamachem jest skazana na niepowodzenie. Dusiciele, ufni w swoje umiejętności, stworzyli bowiem album trudny, który posiada więcej niż jedno dno. Często w uszy rzuca się brak spójności między pracą sekcji i gitarami. Jakkolwiek tak nie jest, muzycy zadbali o to, żeby takie wrażenie utrzymywało się jak najdłużej. Smith i Boyer popierdalają gęsto swoje, nie przejmując się zbytnio tym, co wyrabiają Hobbs i Marchais – i vice versa. Jedni i drudzy kombinują ile wlezie, co po połączeniu tego w utworach, daje obraz konkretnie posranego, brutalnego, a dla niektórych pewnie niezrozumiałego chaosu. Może się to kojarzyć z patentami stosowanymi przez Negativę – choć to zupełnie inne granie, odczucia są podobne – zwłaszcza w „Dismal Dream” i „Images Of Purgatory”. Tylko Mullen stoi ponad tymi podziałami, wyrównując te instrumentalne szaleństwa odpowiednim growlem. Suffocation wespół z Joe Cincottą udało się wypracować niezły kompromis pomiędzy totalną selektywnością „Souls To Deny” a soczystym mięchem „Suffocation” – zachowano w ten sposób ciężar, nie tracąc niczego z przejrzystości. Szczególnie dobrze uwypuklono bas, który świetnie podbija perkusyjne łamańce. Na koniec mogę tylko dodać, że dzięki Blood Oath Amerykanie zapewnili innym kapelom z nurtu „brutal death metal” materiał do zrzynania przez następne 10 lat. Jeśli to możliwe, kupujcie wersję bez bonusów.


ocena: 8,5/10
demo
oficjalna strona: www.suffocationofficial.com

inne płyty tego wykonawcy:


Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Zgadzam się, ale zarazem nie. Tak, płyta trudna, nie zbyt sympatyczna, ale minusów to jej brak! Jak zawsze siebie pokazywali jako technicznych nakurwiaczy, to tutaj lekko zwolnili, a sam Smith nie raczy nas takimi prędkościami. Ale czy to źle? NIE! Przez zwolnienie, można zauważyć, że tą płytę doszlifowali technicznie, lekko nawet zachaczając o Prog. Wiadomo. Posranie techniczne nie dorównuje Breeding, ale jest od wymienionej zdecydowanie lepsza. Produkcja - arcydzieło! Długość utworów - w sam raz! Wielu by uznało, że pierdolę kocopoły, ale tak po prostu jest! I JAK KTOŚ POWIE, ŻE JAK ZACHACZAJĄ O PROG TO TEŻ O MELODIC, TO PRZYSIĘGAM, ŻE JEBNĘ!

    OdpowiedzUsuń