29 kwietnia 2012

Neuropathia – Graveyard Cowboys [2003]

Zanim Dead Infection na dobre powrócili do grona żywych za sprawą opisywanego już „Brain Corrosion”, inni białostoccy (dość)długodystansowcy dorobili się pierwszego upragnionego — tak przez siebie, jak i fanów — długograja. I to nie byle jakiego, bo Graveyard Cowboys już na starcie deklasuje wiele znacznie bardziej znanych i lubianych światowych załóg. Panowie z Neuropathii, jako muzykanty otrzaskane, doskonale wiedzą, jak efektywnie obsługiwać swoje instrumenty (hmmm…),...
Udostępnij:

26 kwietnia 2012

Devoid Of Grace – Psychotic Journey [2010]

To co, że nie ze Szwecji, skoro łupią jakby się wychowali w jakiejś mieścinie w pół drogi między Sztokholmem a Göteborgiem. Jeśli myślicie, że to kolejny przedstawiciel dość melodyjnego death metalu z thrash’owymi wpływami, to… macie, kurna, rację. Żeby być bardziej na czasie, Rosjanie do solidnego metalowego trzonu dokleili trochę elektronicznych popierdywań. Na szczęście te, za przeproszeniem, ozdobniki nie odgrywają żadnej istotnej roli w muzyce zespołu, więc pozwalają...
Udostępnij:

23 kwietnia 2012

Cannibal Corpse – Torture [2012]

Jestem w lekkim szoku i sam się sobie dziwię, jakie wrażenie zrobiła na mnie nowa płyta tych, zdawać by się mogło, rutyniarzy. Gdy podobni stażem koledzy po fachu zaliczają mniejsze, większe lub kolosalne (Morbidzi, mać!) wpadki, Cannibale nagrywają właśnie jeden z lepszych krążków w swojej przebogatej karierze. Jest to o tyle zastanawiające, że od poprzedniego rewelacyjnego dupnięcia w postaci „Kill” nie upłynęło wcale dużo czasu, a oni tak po prostu spłodzili kolejnego…...
Udostępnij:

20 kwietnia 2012

Disgorge – Gore Blessed To The Worms [2006]

Gore Blessed To The Worms jest kolejnym ordynarnym jebnięciem pogłębiającym przepaść między Disgorge a typowymi zespołami poruszającymi się w podobnych krwistych klimatach. Różnica klas to mało powiedziane. Lata mijają, a Meksykanie nadal mogą czuć się niezagrożeni na tym grząskim od jelit poletku. Każdy, kto obawiał się drastycznych zmian kursu po odejściu Antimo, już po trzech sekundach (bo wtedy wchodzi wokal) „I Watch Myself Rot” będzie spokojny o kondycję kapeli...
Udostępnij:

17 kwietnia 2012

Yattering – Murder’s Concept [2000]

Do Yattering podchodziłem jak do zawszonego jeża z grzybicą. Raz, że debiut kompletnie mi umknął w zalewie znacznie ciekawszych pozycji, a dwa, że Murder’s Concept był promowany w tak nachalny i niewyszukany sposób (znaczy, że bossowie intelektualnie dali z siebie wszystko), że nie mogło to zwiastować niczego dobrego. Gdy już jednak (z oporami) pozwoliłem sobie na bliższy kontakt z albumem, okazał się on dla mnie niemałym zaskoczeniem, bo — co tu dużo ukrywać — takiego...
Udostępnij:

14 kwietnia 2012

Obituary – The End Complete [1992]

The End Complete to trzecia już klasyczna pozycja w przegniłej dyskografii Obituary. Ale czy najlepsza? Zasadniczo jest to kwestia dość problematyczna, bowiem choć niczego nowego tu raczej nie uświadczymy, był to album świetnie przyjęty przez krytykę, odniósł też olbrzymi sukces komercyjny (grubo ponad 250 000 egzemplarzy sprzedanych na całym świecie jak na death metal to jednak coś!). Nie jest to płyta zła, nie jest też średnia – to porządny brutalny metalowy krążek,...
Udostępnij:

11 kwietnia 2012

Neuraxis – A Passage Into Forlorn [2001]

A Passage Into Forlorn od debiutu dzielą aż cztery lata – w tym czasie nieco przemeblowano skład i zrobiono pewnie milion innych rzeczy, ale raczej nie miało to większego wpływu na muzykę. Ma się rozumieć, że Kanadyjczycy poprawili się technicznie, sprawniej zbudowali kawałki i zadbali o sensowniejsze, bardziej profesjonalne brzmienie — czyli mamy progres w najchętniej widzianym przez większość kierunku — ale rewolucji żadnej nie dokonali. Pomimo tego, właśnie na tym...
Udostępnij:

8 kwietnia 2012

Whorehouse – Execution Of Humanity [2009]

Niezmiernie mnie cieszy że ciągle, choć niestety rzadko, pojawiają się takie płytki! Tą radochę wzmaga dodatkowo fakt, że powstają one właśnie w Polsce – wreszcie mamy uzasadniony powód do narodowej dumy, a nie tylko „Jarosław! Jarosław!”. Whorehouse to drugi, po Horrorscope, znany mi krajowy zespół, który w ten sposób kultywuje tradycje naparzania klasycznego (może i nawet trochę konserwatywnego) thrash’u w jak najbardziej współczesnej oprawie. Thrash’u ciężkiego,...
Udostępnij:

5 kwietnia 2012

Cadaver – Hallucinating Anxiety [1990]

Norwegia death metalem nigdy nie stała, a wartościowego przedstawiciela tego gatunku to już w ogóle trzeba było tam z pochodnią szukać. Nawet wyjątki od reguły to w tamtym kraju rzadkość na miarę pracoholika w naszym wspaniałomyślnym i łaskawym dla obywateli sejmie. Choć tyle, że trafił im się kiedyś Cadaver, który na swej pierwszej płycie wymiatał grindujący death w typie zdecydowanie earache’owskim – surowy, nieco chaotyczny, z mocnymi wpływami Carcass, Napalm Death...
Udostępnij:

2 kwietnia 2012

Baphomet – The Dead Shall Inherit [1992]

Druga liga death metalu w USA zawsze była cholernie mocna, a wielu spośród zapełniających ją zespołów — szczególnie w lepszych czasach — do awansu do ekstraklasy brakowało jedynie odrobiny szczęścia (oraz, często, szczypty oryginalności), bo poziomem muzyki nie odbiegały od tych najpopularniejszych. Takie życie. W nagrodę za wytrwałość niektórzy przynajmniej dorobili się kultowego statusu. Oczywiście zazwyczaj już po zejściu, ale zawsze to coś. Do grona takich kapel...
Udostępnij: