5 października 2014

Immolation – Hope And Horror [2007]

Pierwsza w dwudziestoletniej historii EPka Immolation w żaden sposób nie zaskakuje swoją zawartością, ale nie o to tu przecież chodzi. Wszak chyba nikt nie oczekiwał, że przy takiej okazji Amerykanie zabiorą się za remixy techno, hiphopowe bełkoty, covery Graveland czy pieśni ma-ryjne. Trzy kawałki składające się na Hope And Horror to po prostu kwadrans pierwszorzędnej rzeźni w stylu, jaki uwielbiamy. „Den Of Thieves” to najbrutalniejszy wyziew w tym zestawie – liczne...
Udostępnij:

2 października 2014

Hate – Anaclasis – A Haunting Gospel Of Malice & Hatred [2005]

Anaclasis to, w zamierzeniach, początek nowego etapu w dziejach Hate – krok ku większej rozpoznawalności i oryginalności, a to wszystko przy zachowaniu — a nawet zwiększeniu — dotychczasowego poziomu ekstremy. Na czym ta cała oryginalność ma polegać? Ano na rozmaitych industrialnych dźwiękach powplatanych tu i ówdzie w struktury utworów. Szczęśliwie nie są to żadne bezmyślne plumkania dla mrocznych samic o wydrążonym kręgosłupie, tylko naprawdę chłodne i „fabryczne”...
Udostępnij:

29 września 2014

Sickening Horror – When Landscapes Bled Backwards [2007]

Zanim George Kollias zyskał sławę dzięki intratnej posadzie w Nile, bębnił sobie z powodzeniem w powszechnie szanowanym Nightfall oraz rozkręcającym się z wolna i bez szału Sickening Horror. Co ciekawe, to postawą w tym drugim zespole zasłużył sobie w oczach Karla Sandersa na awans do najwyższej ligi. Po tej przygodnie prawie jak z „Kopciuszka” wbrew pozorom Kolliasowi woda sodowa nie uderzyła do głowy i ze starymi kolegami zdołał nagrać jeszcze debiutancki krążek –...
Udostępnij:

26 września 2014

Unmerciful – Unmercifully Beaten [2006]

Amerykański Unmerciful, jak na kapelę o kilkunastoletnim stażu, dorobek ma raczej skromny. To zresztą mało powiedziane, bo zamykającej ich dyskografię debiutanckiej płycie stuknęło już osiem lat, a na następną jakoś się nie zanosi. Najważniejsze, że Unmercifully Beaten przez ten czas nic nie straciła ze swej mocy i wciąż jest porywającym ochłapem totalnie amerykańskiego death metalu. Jako że muzycy tworzący ten zespół mieli w swych CV mniejsze lub większe epizody u...
Udostępnij:

23 września 2014

Ferosity – Blasphemous Verses [2014]

Jeśli traficie gdzieś na deklarację któregoś z muzyków Ferosity jakoby Blasphemous Verses był ich najlepszym albumem – jest to o dziwo prawda, nie zaś promocyjny bełkot. Krążek numer trzy w dorobku tej ekipy już na pierwszy rzut oka i ucha sprawia dużo lepsze wrażenie niż dwa poprzednie, może i nawet razem wzięte. Niestety, Ferosity, nad czym boleję, ciągle pozostaje dla mnie zespołem niespełnionych nadziei. Oczekiwałem bowiem, że pięcioletnia przerwa, jaka upłynęła...
Udostępnij:

20 września 2014

Septicflesh – Titan [2014]

Zespoły z długoletnim stażem coraz częściej rozczarowują próbami dostosowania swojej twórczości do nowych realiów, tudzież wysilonym klepaniem w kółko tego samego ku uciesze mniej wymagających fanów. W takiej sytuacji naprawdę dużo przyjemności daje posłuchanie płyty pokroju niejednoznacznie zatytułowanego Titan. Co ciekawe, to obiektywnie nawet nie musi być — i pewnie dla wielu nie będzie — największe, a nade wszystko najbardziej innowacyjne osiągnięcie Septicflesh;...
Udostępnij:

17 września 2014

Transcending Bizarre? – The Misanthrope’s Fable [2010]

Naprawdę imponujący kawał roboty odwalili Grecy w ciągu owych dwóch lat pomiędzy krążkami. Postarali się o prawdziwego pałkera, poprawili brzmienie i realizację, zbrutalizowali i zmienili nieco klimat w kierunku groteski, Kinga Diamonda, tudzież opery. Nietrudno się domyślić zatem, że większość zmian wyszła muzykom na dobre. Ale po kolei. The Misanthrope’s Fable to wciąż stary, dobry Transcending Bizarre?, tym razem jednak jakby mniej w blacku, a bardziej w death metalu,...
Udostępnij:

14 września 2014

Tehace – Yearning For The Slime [2014]

Kilka lat temu Tehace, obwołany którymś z kolei „polskim Morbid Angel”, miał robić za nową nadzieję polskiej sceny death. Gwarancją dobrej promocji i pewnego sukcesu była umowa z największym metalowym wydawcą w kraju. Nooo, ale wiemy, jakie mamy warunki i ile są warte są tutejsze obietnice. Rezultat był taki, że o zespole błyskawicznie słuch zaginął. W sumie historia jakich wiele, ale jeśli weźmiemy pod uwagę poziom wejherowskiej ekipy, to sytuacja staje się co najmniej...
Udostępnij:

11 września 2014

Decision D – Razón de la Muerte [1992]

Tylko nie wczytujcie się zbyt głęboko w teksty, bo jeszcze spłynie na was łaska boska i dostaniecie kurzajek przy lekturze Behemotha. Tak się bowiem składa, że holenderski Decision D, poza graniem technicznego death/thrashu (na czym się dzisiaj skoncentruję), zabrał się za ewangelizowanie. Jeśli więc dostajecie torsji na samą myśl o chrześcijańskim metalu, proponuję prewencyjnie unurzać się w smole przy akompaniamencie najbardziej bluźnierczych kawałków Deicide przed...
Udostępnij:

8 września 2014

My Dying Bride – Songs Of Darkness, Words Of Light [2004]

Pierwszy kontakt z ósmym długograjem Brytyjczyków mógł zaskoczyć niejednego fana. Dwoma wcześniejszymi albumami My Dying Bride wprowadzili na powrót do swego brzmienia sporo brutalności, więc można było oczekiwać po nich dalszego radykalizowania muzyki. A tu niespodzianka – zero blastów, zero growli, a tempa najwyżej (prawie) średnie. Słowem: doom. Ciężki, ponury, dołujący, bardzo nastrojowy, utrzymany w klimacie smutku i zadumy. Materiał jest zwarty, trzyma cholernie...
Udostępnij: